TRÓJKA - INFORMATOR KULTURALNY
Najpierw w sprzedaży pojawił się singiel zawierający trzy utwory "Prawo", "Spadam" i "Jeanny". Od kilku dni dostępny jest już album, miał mieć tytuł "Wstęp". Mógłby mieć tytuł "Napakowany" (zawiera 17 utworów). Ale tytuł "Paced" był u Chrisse Hynde i The Pretenders. Zapewne dla tego płyta ma tytuł “Intro". Tytuł ten zapowiada – jak można domniemać – kolejne, przyszłe dokonania tercetu. Właściwie można być pewnym skoro prawie na końcu albumu umieszczono instrumentalną kompozycję "C.d.n". W Łodzi, skąd wywodzi się ta młoda wiekiem i stażem grupa, wymienione na wstępie utwory zyskały sobie rangę przebojów w tamtejszych stacjach radiowych.
Po zapoznaniu się z zawartością całego albumu Ich Trojga jednego jestem pewien: do promocji wybrano utwory, które mogą się podobać. Mnie, prawdopodobnie wskutek skłonności do melancholii ujęła piosenka zatytułowana "Szarość dnia" śpiewana przez jedną (żeńską) trzecią grupy. I jeszcze jedna – "Cień", choć w tym przypadku ocenę obniża "poezja" typu: "...sam na sam patrzysz na dzban pełen mych łez..." No właśnie! Piosenki zaśpiewane przez odkrytą w jakimś klubie piosenki karaoke Magdalenę Pokorę wypadają najbardziej przekonywująco. Może decyduje o tym barwa jej głosu? Większość piosenek interpretowana jest w damsko-męskim dwugłosie. Zdarza się i trójgłos. Wokal Michała Wiśniewskiego przypomina mi produkcję ciemnoskórych Braci Gibson – popularnego na przełomie lat 70 i 80 tria uprawiającego taneczny pop. Tam chrapliwy trójgłos harmonizował z prostą dyskotekową aranżacją. Tu, chrapliwość powiązana z aranżacją bardzo bogatą, czasem aż ornamentacyjną wywołuje we mnie mieszane uczucia. Może to się sprawdza na koncertach, kiedy zespołowi towarzyszą tancerze zwiększający liczebność tercetu aż czterokrotnie?
Jest dzieło kapeli ICH TROJE jednak na polskim rynku muzycznym czymś niezwyczajnym, gdyż stanowi swoistą mieszankę wybuchową łącząc popową, niemal przebojową melodyjkę i musicalowy sposób śpiewania z pisanymi na gorąco tekstami, które w młodzieńczy sposób opisują doświadczenia polskich dwudziestolatków lat 90.
Po trzykrotnym wysłuchaniu sztuki Ich Trojga w całości, daję trójkę (w skali sześciostopniowej).
Ronnie
Dodaj komentarz